last farewell. final farewell. last good-bye. final goodbye. To może być nasze ostatnie pożegnanie. This may be our last goodbye. Oboje wiedzieliśmy, że to nasze ostatnie pożegnanie. Both of us knew it was our last goodbye. I właśnie «to ostatnie pożegnanie jest przedstawiane również w sztuce, na przykład w piosenkach».
Pogrzeb pani Stanisławy w sobotę 13 marca na cmentarzu w Lechlinie. Ostatnie pożegnanie pani Danuty w środę 10 marca na cmentarzu nowofarnym w Wągrowcu. Pogrzeb pani Róży odbędzie się w czwartek 11 marca na cmetarzu nowofarnym w Wągrowcu. Pogrzeb pani Janiny w sobotę 6 marca na cmentarzu nowofarnym w Wągrowcu.
Śledź na Vatican News wiadomości i informacje o działalności i codziennych spotkaniach Papieża Franciszka
Podczas pogrzebu Jana Pawła II wydarzyło się coś, co nie przestaje zadziwiać do dziś. W trakcie uroczystości wiatr zaczął przewracać strony ewangeliarza, który leżał na trumnie
Pożegnanie Siostry. Wysłane przez Ryszard Surmacz w 30-08-2018 [17:59] Lilce, mojej Siostrze, artykuł ten poświęcam. W niedzielę 26.08.2018 r., nad ranem, zmarła moja młodsza Siostra. Z chorobą walczyła dzielnie przez długi czas. Odeszła mając 56 lat. Zbyt wcześnie! Mieszkała oddalona o około 2000 km ode mnie. Pochowana zostanie
W niedzielę, 28 lipca 2019 odbyło się pożegnanie naszego Asystenta, ojca Jerzego Mordarskiego, który po sześcioletniej pracy w Chicago, powrócił do Polski. Uroczystość pożegnania rozpoczęła się Mszą świętą w Jezuickim Ośrodku Milenijnym.
S9MlYtk. Wróć do listy porad Przemówienie w hołdzie Zmarłemu wygłaszane podczas ceremonii pogrzebowej jest coraz częściej spotykaną forma pożegnania się z bliską osobą. Przemowa pogrzebowa to przedstawienie życia Zmarłego, jego osobowości, osiągnięć lub czynów za pomocą płynących prosto z serca słów, które powinny przynosić ukojenie pogrążonej w żałobie rodzinie i pozostać w pamięci uczestników pogrzebu. Może być to także ostatnia okazja do wypowiedzenia tego, czego nie zdążyliśmy powiedzieć zmarłej osobie za jej życia. MOWA POGRZEBOWA Wygłoszenie mowy pogrzebowej jest niezwykle trudną sztuką dla osoby, która podejmie się jej wykonania. Wymaga opanowania emocji i stresu w trudnych chwilach. Takie przemówienie powinna wygłosić osoba, która dobrze znała Zmarłego, ksiądz lub mistrz ceremonii. Często jest to członek rodziny, bliski krewny lub przyjaciel, który dzielił ze Zmarłym wspólne przeżycia, pasje lub poglądy. Istotne jest także to, kim był człowiek, którego żegnamy. W przypadku, gdy Zmarły był osobą znaną i zasłużoną, mowy pogrzebowe mogą być wygłaszane nawet przez kilka osób. Przemówienie pożegnalne czyli mowa pogrzebowa powinno składać się z czterech etapów: - Początek przemówienia powinien zawierać zwroty takie jak:"Drodzy zebrani", "Szanowna rodzino", "Witam wszystkich zebranych" - Następnie należy wspomnieć o celu przemówienia: "Zebraliśmy się tutaj, aby pożegnać śp ..., którego odejście jest wielkim ciosem dla nas wszystkich. Nasza obecność tutaj pokazuje jak wielką tragedią dla wszystkich jest jego śmierć, która pomimo tego, że spotka w życiu każdego z nas, zawsze przychodzi nieoczekiwana" - Główna część przemówienia dotyczy wspomnień o zmarłym człowieku: "Odszedł cicho, bez słów pożegnania, wierny i kochający mąż, wspaniały ojciec" - Ostatnia część powinna zawierać podziękowania dla wszystkich zgromadzonych. "Pragnę podziękować wszystkim przybyłym na tę uroczystość" MOWA POGRZEBOWA WZÓR "Droga rodzino, szanowni goście, zebraliśmy się tu dzisiaj aby pożegnać śp .... Który odszedł już od nas pozostawiając nam pytanie: dlaczego tak wspaniałego ojca, wiernego męża i troskliwego dziadka Bóg właśnie teraz wezwał do siebie? Był znany ze swojej życzliwości i dobrego serca. Gdy ktoś potrzebował pomocy lub dobrej rady, nigdy nie odmawiał. Był niezwykle odważny, czego dał przykład w czasie wojny, gdy jako młody człowiek walczył o Ojczyznę, którą kochał nad życie. Dla wielu osób był przykładem dobrego człowieka, dla mnie był przede wszystkim wspaniałym człowiekiem, od którego wiele się nauczyłem. Tyle jeszcze rzeczy mógł nam opowiedzieć, tyle pięknych historii ze swojego długiego życia ukazać w nowym świetle. W tak trudnych chwilach ukojenie daje nam jedynie świadomość, że być może kiedyś spotkamy się ponownie. W imieniu pogrążonej w żałobie rodziny pragnę podziękować za przybycie, za wszystkie słowa wsparcia i pomoc wszystkim zgromadzonym, w których pamięci śp ... pozostanie na zawsze." Stworzenie prostej mowy pogrzebowej nie wymaga wielkich umiejętności literackich, gdyż w prostych słowach można przekazać to, co najważniejsze, skupiając się na głównych zaletach osoby, która odeszła z tego świata. Dłuższe i profesjonalne przemowy pogrzebowe pisane są na zlecenie. Na polskim rynku istnieją osoby które specjalizują się w tworzeniu spersonalizowanej przemowy pogrzebowej. Więcej informacji na temat mowy pogrzebowej odnajdą Państwo na tej stronie. Zobacz również: 🡆 Ubiór damski na pogrzebie zimą
W środę pożegnano w Warszawie byłego selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski Janusza Wójcika. W uroczystościach pogrzebowych wziął udział prezes PZPN Zbigniew Boniek. Msza pogrzebowa odbyła się w klasztorze św. Józefa przy ulicy Dominikańskiej w Warszawie. Uczestniczyło w niej bardzo wiele osób, ludzie związani ze sportem, kibice z całego kraju, a także grupa fanów stołecznej Legii, zespołu, którego wielkim fanem był zmarły szkoleniowiec. Przed rozpoczęciem ceremonii pogrzebowej odczytano list do wszystkich obecnych napisany przez żonę i syna Janusza Wójcika, w którym pożegnali się oni ze zmarłym. Przypomniano w nim jego karierę trenerską, osiągnięcia sportowe, ale także wspominano go jako bardzo dobrego męża i ojca, który zawsze z wielkim sercem opiekował się rodziną. Będzie nam Ciebie bardzo brakowało — napisali jego najbliżsi. Homilia w trakcie ceremonii w kościele nawiązywała do wątków sportowych, a przede wszystkim piłkarskich. Msza żałobna została porównana do piłkarskiej dogrywki. Kondukt żałobny na cmentarz przy ulicy Wałbrzyskiej poprowadzili byli piłkarze, którzy pod wodzą Wójcika zdobyli srebrny medal igrzysk olimpijskich w Barcelonie w 1992 roku. Na czele szli Andrzej Juskowiak, Andrzej Kobylański, Jerzy Brzęczek, a Wojciech Kowalczyk był w poczcie honorowym niosącym sztandar Polskiego Związku Piłki Nożnej. „W imieniu reprezentacji olimpijskiej chciałem bardzo serdecznie podziękować za to, że mieliśmy przyjemność i wielką satysfakcję przeżyć w naszej piłkarskiej karierze najpiękniejszą przygodę, jaką były igrzyska. Był pan osobą barwną i bezkompromisową. To powodowało, że wszyscy pana bardzo szanowali” - mówił nad trumną Brzęczek. W pogrzebie uczestniczył również inny piłkarz reprezentacji olimpijskiej z Barcelony, a obecnie wiceprezes PZPN Marek Koźmiński. Długo zastanawiałem się jadąc do Warszawy, co należy powiedzieć. Jednak najważniejsze są słowa, które wychodzą z serca. A z serca wychodzi tylko jedno słowo: dziękuję. Podziękowania składa panu polska piłka, PZPN, reprezentacje i kluby, które pan prowadził, zawodnicy i wszyscy, którzy z panem współpracowali — powiedział Koźmiński. Janusz Wójcik zmarł 20 listopada w wieku 64 lat. W latach 1997-99 prowadził reprezentację Polski. Był także trenerem Jagiellonii Białystok, Legii Warszawa, Pogoni Szczecin, Śląska Wrocław i Widzewa Łódź, pracował też z reprezentacją Syrii oraz olimpijską drużyną Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Był jedną z barwniejszych postaci polskiego futbolu w ostatnich kilkudziesięciu latach. Słynął z umiejętności mobilizowania swoich piłkarzy i głośnych, czasami kontrowersyjnych powiedzonek. Nawet pierwsza część jego biografii nosi tytuł: „Wójt. Jedziemy z frajerami! Całe moje życie” (autorzy: Janusz Wójcik, Przemysław Ofiara). Na początku XXI wieku zasiadał w zespole konsultacyjnym ds. sportu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, gdy funkcję premiera pełnił Leszek Miller. W latach 2005-07 był posłem na Sejm V kadencji (z listy Samoobrony RP). gah/PAP Publikacja dostępna na stronie:
Msza pogrzebowa odbyła się w klasztorze św. Józefa przy ulicy Dominikańskiej w Warszawie. Uczestniczyło w niej bardzo wiele osób, ludzie związani ze sportem, kibice z całego kraju, a także grupa fanów stołecznej Legii, zespołu, którego wielkim fanem był zmarły szkoleniowiec. Przed rozpoczęciem ceremonii pogrzebowej odczytano list do wszystkich obecnych napisany przez żonę i syna Janusza Wójcika, w którym pożegnali się oni ze zmarłym. Przypomniano w nim jego karierę trenerską, osiągnięcia sportowe, ale także wspominano go jako bardzo dobrego męża i ojca, który zawsze z wielkim sercem opiekował się rodziną. Będzie nam Ciebie bardzo brakowało – napisali jego najbliżsi. Homilia w trakcie ceremonii w kościele nawiązywała do wątków sportowych, a przede wszystkim piłkarskich. Msza żałobna została porównana do piłkarskiej dogrywki. Kondukt żałobny na cmentarz przy ulicy Wałbrzyskiej poprowadzili byli piłkarze, którzy pod wodzą Wójcika zdobyli srebrny medal igrzysk olimpijskich w Barcelonie w 1992 roku. Na czele szli Andrzej Juskowiak, Andrzej Kobylański, Jerzy Brzęczek, a Wojciech Kowalczyk był w poczcie honorowym niosącym sztandar Polskiego Związku Piłki Nożnej. W imieniu reprezentacji olimpijskiej chciałem bardzo serdecznie podziękować za to, że mieliśmy przyjemność i wielką satysfakcję przeżyć w naszej piłkarskiej karierze najpiękniejszą przygodę, jaką były igrzyska. Był pan osobą barwną i bezkompromisową. To powodowało, że wszyscy pana bardzo szanowali – mówił nad trumną Brzęczek. W pogrzebie uczestniczył również inny piłkarz reprezentacji olimpijskiej z Barcelony, a obecnie wiceprezes PZPN Marek Koźmiński. Długo zastanawiałem się jadąc do Warszawy, co należy powiedzieć. Jednak najważniejsze są słowa, które wychodzą z serca. A z serca wychodzi tylko jedno słowo: dziękuję. Podziękowania składa panu polska piłka, PZPN, reprezentacje i kluby, które pan prowadził, zawodnicy i wszyscy, którzy z panem współpracowali – powiedział Koźmiński. Janusz Wójcik zmarł 20 listopada w wieku 64 lat. Źródło: PAP,
Ojciec Maciej Zięba zmarł w czwartek 31 grudnia 2020 roku. Informacja pojawiła się na stronie internetowej wrocławskich dominikanów. Publicysta, filozof i teolog odszedł po wielu miesiącach walki z chorobą nowotworową. Miał 66 lat. W sobotę, 9 stycznia odbyły się uroczystości pożegnalne ojca Macieja Zięby. Tysiące ludzi, wielokrotne apele o pokój... Tak żegnano Pawła Adamowicza Pogrzeb ojca Macieja Zięby Pogrzeb ojca Macieja Zięby odbył się w sobotę, 9 stycznia 2021 roku. Uroczystości pożegnalne zaplanowano w kościele św. Wojciecha przy Placu Dominikańskim. Msza święta w intencji ojca Macieja Zięby rozpoczęła się o godzinie 10. Dominikanin został pochowany na cmentarzu św. Wawrzyńca przy ul. Bujwida we Wrocławiu. W uroczystościach wzięła udział ograniczona liczba osób ze względu na obowiązujące obostrzenia związane z pandemią koronawirusa. Prezydent Andrzej Duda pośmiertnie odznaczył ojca Macieja Ziębę Krzyżem Wielkiego Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w działalności na rzecz opozycji antykomunistycznej i zaangażowanie w walkę o wolność słowa w czasach PRL, za kultywowanie dziedzictwa myśli Jana Pawła II i popularyzację społecznej nauki Kościoła. ,,Kiedy święty Jan Paweł II odchodził do Domu Ojca, mówiliśmy, że zostawił nam ogromną spuściznę, którą powinniśmy poznawać, studiować i wcielać w życie. Dziś, kiedy żegnamy ojca Macieja Ziębę, chciałoby się powiedzieć, że on miał klucz do zrozumienia tej spuścizny, którą dostaliśmy w spadku po Karolu Wojtyle", powiedział metropolita wrocławski arcybiskup Józef Kupny. Premier Mateusz Morawiecki podkreślał, że o. Maciej Zięba był człowiekiem dialogu, przełamywał schematy. ,,Ksiądz arcybiskup pięknie w słowie wprowadzającym powiedział, że wierzymy, iż dobro, które ojciec Maciej czynił tutaj na ziemi, zawiedzie go do bożego tronu. Tak pewnie będzie, może już tak jest. Ale ja głęboko wierzę, że to dobro, które ojciec Maciej tu na ziemi szerzył, jest w naszych sercach i będzie owocowało w przyszłości", mówił. Dodał także, że "ojciec Maciej pięknie łączył w sobie dwa wymiary ducha i naszych myśli - polski i europejski". ,,Uważał, że one oba wyrastają z jednego pnia, z pnia chrześcijańskiego. I ubolewał, że ten europejski nasz pień chrześcijański nie rośnie, nie wzrasta, ale usycha, a nawet - mówił mocniej - że czasami jest osuszany. I przestrzegał nas wszystkich, Polaków i Europejczyków, że cywilizacja europejska jest jak wielka kra. Można się jeszcze na niej całkiem dobrze i dostatnio umościć, ale ona topnieje. Jeśli nie będzie wzbogacona ewangelią, jeśli nie będzie wzbogacona rzeczywistą myślą opartą o tradycje, ale także skierowaną ku przyszłości to stopnieje", mówił szef rządu. ,,Niech twoja nauka, twoje dobro oświetla naszą drogę, niech pobudzi nasze sumienia, nasze serca ku temu, czego tak zawsze bardzo pragnąłeś: dobra, jedności, prawdy i sprawiedliwości", mówił Mateusz Morawiecki. Ojciec Zięba brał Chrystusa jako fundament. I w tym kontekście brzmi znacząco tytuł jednego z artykułów, gdy pisał o politycznej bezdomności katolików, bo czuł się zadomowiony w Słowie Bożym, to był jego dom, punkt, na którym opierał swoje życie. — (@Stacja7pl) January 9, 2021 Śmierć ojca Macieja Zięby Ojciec Maciej Zięba zmarł we Wrocławiu w czwartek 31 grudnia 2020 roku. O jego śmierci poinformowali na napisali na swojej stronie internetowej wrocławscy dominikanie: „Z żalem informujemy, że dzisiejszej nocy, po wielu miesiącach walki z chorobą nowotworową, zmarł nasz współbrat Maciej Zięba OP. Pamiętajmy o nim w modlitwie. Bracia konwentu św. Wojciecha”, napisano. Przypomnijmy, że ojciec Maciej Zięba był wielkim popularyzatorem nauki Jana Pawła II. Do zakonu dominikanów wstąpił w 1981 roku. Niedawno udzielił wywiadu Beacie Nowickiej dla magazynu VIVA!, w którym odpowiadał na najtrudniejsze pytania. Nienaganna logika i elegancja wypowiedzi były jego znakiem rozpoznawczym. Wychował kilka pokoleń Polaków, dla których stał się przewodnikiem w sprawach życia i wiary. „Każdy normalny człowiek boi się śmierci, bo nie jesteśmy do tego stworzeni. W Księdze Mądrości jest piękne określenie Boga jako „miłośnika życia”. Zostaliśmy stworzeni do życia, dopiero potem wtargnęło zło i grzech, a w Kosmosie nastąpiło pęknięcie. Dobrze wiemy, że cały Wszechświat jest śmiertelny, kwazary i gwiazdy, każda istota żyjąca jest śmiertelna, a jednak głęboko w nas tkwi pragnienie nieśmiertelności. Pragnienie absurdalne, bo wiemy empirycznie, że niemożliwe.(…).To jest w nas ślad tego „czegoś więcej”, mówił. Źródło cytatów: TVN24, Polsat News Fot. Antoni Zamachowski Fot. Antoni Zamachowski
W ten chłodny, styczniowy dzień, znaczony mizernym śniegiem, padającym z szarego, płaskiego nieba, punktualnie o godzinie 13:30 w kaplicy cmentarnej w Piotrkowie Trybunalskim spotkali się bliscy, przyjaciele, współpracownicy, aby pożegnać Andrzeja Szawela sędziego Sądu Apelacyjnego w Sądzie Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim, który zmarł 12 stycznia 2021 r., w wieku 72. lat. W pierwszej ławce, pogrążona w smutku i żalu zasiadła żona zmarłego Małgorzata, której towarzyszyli synowie: Tomasz i Jacek. Wnętrze wypełniły bogate wieńce skomponowane z różowych, żółtych, cytrynowych i herbacianych róż, czerwonych kalii i pomarańczowych gerber oznaczonych szarfami oraz dywan skromniejszych wiązanek ułożonych na posadzce przed dębową trumną. Mszę żałobną celebrowało dwóch księży: ks. Michał Tyszecki z parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Pokoju i ks. kanonik Mariusz Jersak, rektor Kościoła Akademickiego Panien Dominikanek w Piotrkowie, zaprzyjaźniony z rodziną Szawelów – to on wygłosił bardzo osobiste kazanie, w którym wspominał sędziego, jako człowieka uczciwego i przyzwoitego, kochającego męża i czułego, sprawiedliwego ojca. Ostatnie zdanie, jakie padło z ust duchownego brzmiało: “I nie mówcie Andrzejowi żegnaj, lecz do zobaczenia”. Po mszy żałobnicy przeszli na Nowy Cmentarz i stanęli wokół grobu. Kilkaset osób wysłuchało przemówienia Ireneusza Grodka – sędziego Sądu Okręgowego w Piotrkowie z IV Wydziału Karnego Odwoławczego, gdzie przez wiele lat A. Szawel był przewodniczącym. Sędzia Grodek przedstawił zawodowy życiorys Szefa – bo tak podwładni zwracali się do swojego zwierzchnika – a następnie podkreślił kompetencje i zalety zmarłego dodając, że historia życia A. Szawela, to także historia piotrkowskiego sądownictwa. W tym miejscu należy dodać, że SSA Andrzej Szawel należał do elitarnego grona najdłużej orzekających sędziów w Polsce. Na swoim stanowisku trwał nieprzerwanie przez 45 lat. Jacek – młodszy syn sędziego odczytał “List do ojca”. W trakcie pełnego miłości i atencji wystąpienia głos mu drżał, a gdy zwracał się do swojego rodzica “tatusiu” – płakał. Płakali także zebrani: przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości z Piotrkowa i okręgu, sędziowie w stanie spoczynku, urzędnicy sądowi, reprezentanci palestry, prokuratury, rodzina, przyjaciele, bliżsi i dalsi znajomi i wszyscy ci, którzy sędziego Szawela znali i szanowali także za to, że był ciepłym, wrażliwym, dobrym człowiekiem, humanistą. Wzruszenie, jakie wypełniło cmentarz wzmacniały dźwięki wydobywające się z dwóch złotych trąbek… → M. Baryła r. • foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska • czytaj także: > “Piotrków. Zmarł sędzia SA Andrzej Szawel” • więcej pożegnań: > tutaj
ostatnie pożegnanie męża i ojca